W prawie podatkowym istnieją zagadnienia skomplikowane nawet dla doświadczonych księgowych i ekonomistów. Niewątpliwie należy do nich zaliczyć ceny transferowe. Problematyczne może być już samo podjęcie decyzji, czy dla danej transakcji w ogóle należy je ustalać. A to dopiero początek trudności – konieczne jest zastosowanie metody ustalania cen transferowych, która zadowoli organy podatkowe jako najodpowiedniejsza w przypadku konkretnej transakcji. Tymczasem spełnienie wymogu porównania bardzo specyficznej transakcji zachodzącej między dwiema firmami do warunków rynkowych bywa wręcz niemożliwe. Wtedy z kolei musimy odwołać się do szacunków i prognoz, a to wyjątkowo delikatne zagadnienie. Jednego można się spodziewać na pewno: prędzej czy później firma przeprowadzająca transakcje z zastosowaniem cen transferowych, doczeka się audytu. Jak się na niego przygotować bez niepotrzebnego stresu?
Zasada ceny rynkowej – podstawa prawidłowego stosowania cen transferowych
Aby nie mieć nieprzyjemności ze strony organów kontrolnych, musimy w pierwszej kolejności zadbać o prawidłowość wykonywanych działań. Cały czas trzeba mieć na uwadze cel istnienia cen transferowych, czyli dążenie do zachowania sprawiedliwości w transakcjach.
To dlatego podstawową zasadą, jakiej bezwzględnie musimy przestrzegać, jest zasada ceny rynkowej. Oznacza ona, że warunki transakcji powinny być takie, jak w przypadku interesów z podmiotem niezależnym.
Dokumentacja cen transferowych – dowód prawidłowości podjętych działań
Jednym z podstawowych obowiązków firmy dokonującej transakcji, które wymagają cen transferowych, jest ich należyte dokumentowanie. Rzetelnie prowadzona dokumentacja cen transferowych jest najlepszym dowodem na to, że firma działa przejrzyście i nie próbuje dokonywać niedozwolonych optymalizacji podatkowych.
Ustawodawca narzuca pod tym względem na firmę wiele wymogów. W dokumentacji cen transferowych powinny znaleźć się rozbudowane informacje zarówno o podmiocie, który tę dokumentację prowadzi, jak i o charakterze samej transakcji. Należy wykazać zastosowaną metodę ustalania cen transferowych i uargumentować, dlaczego właśnie ona została wybrana. W wielu przypadkach konieczne będzie nawet odniesienie się do branży i do sytuacji rynkowej. Każdy dokument składający się na dokumentację cen transferowych, musi być przygotowany w języku polskim albo przetłumaczony.
Procedura cen transferowych – sposób na porządek w dokumentacji
Dokonujący kontroli przedstawiciele Fiskusa będą bazować na prowadzonej przez firmę dokumentacji cen transferowych. Jest zatem oczywistym, że nie powinna ona wzbudzać żadnych podejrzeń. Przygotowywana musi być ona ze szczególną starannością. Powinna odznaczać się przejrzystością również pod kątem wizualnym, bez niekorzystnego wrażenia bałaganu.
Tymczasem zagadnienie cen transferowych jest zbyt obszerne, aby zajmowała się nim w firmie tylko jedna osoba. Ponieważ każdy ma swój styl pracy, w dokumentach przygotowanych przez różnych pracowników mogą zachodzić istotne różnice, już choćby na poziomie organizacji. Aby nie utrudniać życia ani sobie, ani kontrolerom, bardzo przydatna jest wewnętrzna procedura cen transferowych. To wytyczne krok po kroku, dzięki którym nawet jeśli cenami transferowymi zajmuje się wiele osób, to dokumentacja każdej transakcji będzie mieć ten sam schemat. Dla kontrolerów jest to wyraźny sygnał, że firma przestrzega porządku i traktuje sprawę z należytą poważnością. Procedura ma i tę zaletę, że znacznie skraca czas pracy, przez co zwiększa jej efektywność i obniża koszty.
Pewne zagadnienia związane z cenami transferowymi mają charakter dość płynny, a co za tym idzie, mocno uznaniowy. Przedstawiciel organu dokonującego kontroli może mieć inne zdanie co do zasadności zastosowania cen transferowych w danej transakcji, wyboru określonej metody ich ustalania, jak również określenia warunków rynkowych dla konkretnego zdarzenia. Może to doprowadzić do nieporozumienia a nawet podjęcia decyzji o konieczności dokonania dopłaty podatku. Warto mieć na uwadze, że firma nie zawsze musi zgodzić się z decyzją, która w jej opinii jest niewłaściwa i krzywdząca. Jest to podstawa do wszczęcia procedury, w której w pierwszej instancji weryfikacji zastrzeżeń zgłoszonych przez kontrolera dokona naczelnik urzędu skarbowego. W drugiej instancji będzie to dyrektor izby administracji skarbowej. Podatnik może iść jeszcze dalej, skarżąc się na decyzję urzędników do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, Naczelnego Sądu Administracyjnego a nawet do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.
Artykuł sponsorowany